Michael Jordan - Władca Pierścieni Michael Jordan - Władca Pierścieni Strona głównaDodaj do ulubionychNapisz do autora
Strona o Dynastii Bulls
Kariera Mistrz NBA MJ w Wizards Osiągnięcia Ciekawostki Do kupienia Statystyki Multimedia
 MJ w Wizards 
 Aktualności
 Draft 2002
 Zawodnicy
 Płace
 Doug Collins
 Multimedia

 Sezon 2001-02

  
AKTUALNOŚCI

7 V 2003 - To już koniec - Michael Jordan opuszcza Wizards !
Zdjęcie z ostatniego meczu w karierze MJ'a
Michael Jordan nie wróci na stanowisko prezydenta ds. koszykówki w Washington Wizards. Właściciel klubu Abe Pollin podjął taką decyzję po środkowym spotkaniu z Jordanem.
Posunięcie to kończy 3,5-letnią pracę Michaela Jordana w Wizards, w tym dwuletnią grę w drużynie.
"Szczerze wierzę, że gra Michaela u nas będzie miała wielkie znaczenie dla każdego zawodnika w naszym składzie i nie ma także wątpliwości, iż nasi kibice byli potraktowani w specjalny sposób przez fakt zakończenia właśnie w Waszyngtonie kariery najlepszego koszykarza na świecie" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez właściciela Wizards Abe Pollina.
Jordan, który na początku tygodnia powiedział iż planuje powrót na swoją posadę w Wizards, nie zaprezentował swojego oficjalnego stanowiska. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo jednak, że Jordan rozmawiał z Robertem Johnsonem, właścicielem nowego klubu w Charlotte, o swojej możliwości pracy w tej organizacji.
Także nieoficjalnie Associated Press dowiedziała się, że taką decyzję Pollin podjął z trzech powodów. Chodzi o duże różnice zdań pomiędzy graczami, chwiejącą się pozycję klubu po 3,5-letniej obecności w nim Jordana oraz pogarszające się stosunki wewnątrz organizacji.
Nie podjęta została na razie żadna decyzja w sprawie personelu zatrudnionego przez Jordana. Nie jest więc znana przyszłość szkoleniowca Wizards Douga Collinsa, który wielokrotnie mówił, iż jego obecność w klubie zależy od decyzji Michaela.

Źródło: Interia.pl         

16 IV 2003 - Michael Jordan zakończył karierę !
16 kwietnia 2003 roku. To data odejścia z NBA najlepszego koszykarza wszech czasów Michaela Jordana. Minionej nocy w Filadelfii wielki MJ zakończył sportową karierę. Uczynił to po raz trzeci, ale już raczej ostatni...
Ostatni punkt w karierze Michael Jordan zdobył w meczu z Philadelphia 76ers. W czwartej kwarcie wykonał rzut wolny, kończąc wielką karierę w najlepszej koszykarskiej lidze świata.
Ostatni mecz w First Union Center może nie wyglądał tak pod względem sportowym najlepiej, ale był rozgrywany w podniosłej atmosferze. Ostatnie minuty pobytu Michaela na parkiecie to przeciągające się oklaski i owacje na stojąco, od wszystkich w hali oraz od koszykarzy i trenerów obu zespołów. Na minutę i 44 sekundy przed ostatnią syreną Jordan uśmiechnął się, pomachał kibicom i zszedł do szatni. Washington Wizards przegrali z Sixers 87:107, ale to nie było najważniejsze wydarzenie tego wieczoru.
"Właśnie dotarło do mnie, że nie już więcej nie zagram w sportowej koszulce i nie jest to takie straszne uczucie" - powiedział po meczu MJ. - "To naprawdę moje ostatnie odejście" - dodał.
Jordan zakończył mecz z 15 punktami, 4 zbiórkami i 4 asystami, przebywając na parkiecie 28 minut.
"Ludzie z Filadelfii świetnie się zachowali. Dali mi największą inspirację do gry. Mam do nich wielki szacunek, bo były to bardzo miłe chwile" - powiedział dziękując publiczności.
Ostatni rzut w karierze, został sprowokowany. Eric Snow bez wyraźnego powodu sfaulował Jordana, posyłając go na linię rzutów wolnych.
"Trener powiedział mi, abym go sfaulował i dal mu szansę stanąć na linii do wolnych" - przyznał Snow.
40-letni Jordan kończy karierę tuż przed playoffs. Jego Wizards zakończyli już sezon z bilansem 37-45, czyli takim samym jak przed rokiem.
Jordan zakończył karierę z 32 292 punktami na koncie, co jest trzecim wynikiem w historii ligi. Przed nim są tylko Kareem Abdul-Jabbar i Karl Malone.
Źródło: Interia.pl         

14 IV 2003 - Jordan pożegnany w Waszyngtonie
Widzowie zgromadzeni w MCI Center w Waszyngotnie ostatni raz zobaczyli na parkiecie Michaela Jordana. Mecz z New York Knicks był bowiem ostatnim występem koszykarza wszech czasów we własnej hali.
Pożegnanie nie wypadło zbyt okazale, gdyż Wizards ulegli Knicks 79:93. Ostatni mecz w wielkiej karierze wielkiego gracza zostanie rozegrany w środę w Filadelfii.
Na zakończenie występów w MCI Center Jordan rzucił 21 punktów i zebrał osiem piłek. MJ był wyraźnie wzruszony owacją jaką zgotowali mu stołeczni kibice, którzy zajęli wszystkie miejsca. Na dwie minuty przed końcem, kiedy już było wiadomo, że Wizards przegrają na trybunach zaczęło się szaleństwo. Oklaski, krzyki, owacje, śpiewy, pożegnalne transparenty... Wszystko to prezentowano do ostatniej syreny.
Jeszcze przed meczem minister obrony USA Donald Rumsfeld podarował Jordanowi flagę, który wisiała nad Pentagonem 11 września 2002 roku, w rocznicę po zamachu terrorystycznym na Nowy Jork i Waszyngton.
Wizards ostatnie trzy meczem u siebie zagrali w strojach z 1978 roku, kiedy jeszcze jako Bullets sięgali po mistrzostwo NBA. Niestety, wszystkie spotkania w tych historycznych koszulkach zostały przez nich przegrane...
Źródło: Interia.pl         

14 IV 2003 - Paxson został wiceprezydentem Bulls
John Paxson, były koszykarz Chicago Bulls, został wiceprezydentem ds. transferów zespołu z Chicago. Paxson zastąpił wieloletniego menedżera "Byków" Jerry'ego Krause, który w ubiegłym tygodniu zrezygnował niespodziewanie z pracy.
"Jestem podekscytowany tą sytuacją. W Chicago mamy wiele do zrobienia na polu transferów i budowy nowego zespołu" - powiedział na konferencji prasowej Paxson, który jako zawodnik spędził w Chicago dziewięć sezonów, zdobywając trzy tytuły mistrza NBA z zespołem, w którym megagwiazdą był Michael Jordan.
Koszykarze Chicago wygrali w tym sezonie tylko 29 meczów, w tym zaledwie trzy na wyjeździe, i przegrali 52 spotkania.
John Paxson zrezygnował z gry w 1994 roku, ale nadal związany był z klubem z Chicago, najpierw jako asystent trenera, potem jako komentator meczów dla telewizji i radia. Paxson nie ma jednak żadnych doświadczeń menedżerskich.
Źródło: Interia.pl         

12 IV 2003 - Odliczanie....
Kibice Michaela Jordana rozpoczęli końcowe odliczanie: Dwa ! Jeszcze tylko dwa mecze rozegra w NBA najlepszy koszykarz wszech c1zasów. W pierwszym spotkaniu w karierze, który nie miał żadnego znaczenia w walce o playoffs, MJ spudłował rzut w ostatniej sekundzie, który mógł dać zwycięstwo nad Atlantą Hawks. Mógł, ale nie dał. Pudło Jordana kosztowało Washington Wizards porażkę 100:101.
Ostatni mecz przed własną publicznością Jordan rozegra w poniedziałek, kiedy to do MCI Center zawitają New York Knicks. W środę Michael pożegna się ze swoimi fanami w hali First Union Center w Filadelfii, gdzie Wizards zagrają z Sixers.
Źródło: Interia.pl         

11 IV 2003 - Washington Wizards poza playoffs
W Konferencji Wschodniej NBA już wszystko jasne. W playoffs już na pewno nie zagrają Washington Wizards. Swoje mecze wygrali dziś Orlando Magic i Milwaukee Bucks, pieczętując swój udział w postseason.
Wizards wygrali w Miami, ale niestety dla fanów Michaela Jordana, smak tego zwycięstwa był gorzki. Do końca sezonu stołeczni koszykarze rozegrają 3 spotkania i wedle wcześniejszych zapowiedzi, będą to ostatnie mecze w NBA w karierze Michaela Jordana.
Po meczu w Miami najsmutniejszą osobą był coach Doug Collins. "Miałem wielką nadzieję, że uda nam się awansować do playoffs" - powiedział - "Smutno mi się robi, gdy pomyślę, że do końca kariery Michaela Jordana zostały tylko trzy mecze. To mnie bardzo smuci."
" Orlando wygrało, więc to stawia nas poza playoffs" - powiedział Jordan, który zakończył spotkanie z 25 punktami. - "Do końca sezonu mamy trzy spotkania. Chcialibyśmy mieć 40 wygranych meczów w sezonie i próbować budować zespół na przyszłość" - dodał Mike.
Działacze z Miami uhonorowali Michaela, wycofując koszulkę z numerem 23. Wielka koszulka w połowie z Bulls, w połowie z Wizards zawisła pod sufitem American Airlines Arena.
"Jestem zaskoczony" - powiedział Jordan "To najlepszy prezent jaki kiedykolwiek otrzymałem..."
Źródło: Interia.pl         

9 IV 2003 - Celtics wybijają playoffs z głów Wizards
To miał być dla Wizards mecz, który przedłużyłby ich szanse na playoffs. Kibice w Waszyngtonie musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę. Celtics wygrali 87:83 redukując w ten sposób nadzieje Wizards do wątpliwego nawet minimum.
Wpadkę stołecznej drużyny wykorzystali Bukcs, którzy w Millwaukee pokonali zdecydowanie Clippers 112:92 i umocnili się na ósmej pozycji Eastern Conference.
Egzekutorem Wizards był w spotkaniu w Waszyngtonie rookie zespołu z Bostonu J. R. Bremer. Zdobył 20 punktów i rzucił celnie na 19,4 sekund przed końcem spotkania. Tyle samo punktów co J. R. Bremer zdobył Paul Pierce, ale najskuteczniejszym Celtem tego wieczora okazał się Antoine Walker (24).
Jeszcze przed rzutem Bremera Wizards nie stali na straconej pozycji, bowiem przegrywali 83:85 i piłkę rozgrywał Michael Jordan. Gwiazda Wizards idealnie obsłużył Tyrona Lue, ale ten nie trafił z 5 metrów, a pod koszem nie zdołali zebrać piłki Kwame Brown i Christian Laettner.
Drużyna z Waszyngtonu traci w tej chwili 2,5 spotkania do Bucks, którzy nie mieli problemów z pokonaniem wysoko we własnej hali Los Angeles Clippers 112:92. Najlepsze spotkanie w sezonie rozegrał Tony Kukoc (26), a Chorwata dzielnie wspierali Sam Cassell (22) oraz Gary Payton (21). Podopieczni Goerge Karla mają do rozegrania jeszcze trzy spotkania (Wizards cztery) i jeśli wygrają dwa z nich nie będa musieli oglądać się na rywali z Waszyngtonu.

Źródło: Interia.pl         

8 IV 2003 - Pożegnanie z Cavs
To był ostatni mecz w karierze Michaela Jordana przeciwko Cleveland Cavaliers. Od roku 1984, kiedy to Jordan rozpoczynał wielką karierę na jego drodze często stawali Cavs. On zaś zawsze okazywał się ich katem. To głównie dzięki Jordanowi Bulls aż cztery razy wyeliminowali z playoffs zespół z Cleveland. Już legendą stał się jego celny rzut równo z syreną w 1988 roku, kiedy wygrał dla Bull piąte spotkanie z Cavs. Również przeciwko Cavaliers Jordan ustanowił swój rekord kariery w liczbie zdobytych punktów. 28 marca 1990 roku MJ zdobył 69 "oczek".
W swoim ostatnim występie Jordan poprowadził Washington Wizards do zwycięstwa (100:91), trafiając 10 z oddanych 19 rzutów i kończąc występ z 26 punktami. Kiedy do końca meczu zostało 7 sekund kibice zgotowali mu owację na stojąco. "Miło jest pomyśleć, że kibice rozpoznali mnie jako tego, który ciężko pracował na boisku i to nie tylko w tej hali, ale także w innych" - powiedział Jordan.
Źródło: Interia.pl         

8 IV 2003 - Jordan nie zamierza wracać do Chicago
Znakomity koszykarz zawodowej ligi NBA, grający w Washington Wizards, Michael Jordan nie jest zainteresowany pracą w chicagowskim klubie Bulls, po zakończeniu kariery sportowej, co ma nastąpić po sezonie 2002/2003.
"Jestem w Waszyngtonie, gdzie gram, tu chciałbym zakończyć karierę. Nie wiem, skąd wzięła się sprawa z moim wyjazdem do Chicago. Nie rozmawiałem z nikim z Chicago" - powiedział Jordan.
W Chicago spekuluje się, głównie za sprawą mediów, że koszykarz mógłby objąć funkcję wiceprezesa Chicago Bulls, po tym jak w poniedziałek zrezygnował Jerry Krause, usprawiedliwiając decyzję stanem zdrowia.
Washington Wizards walczą o prawo gry w play off i w kolejnym meczu w czwartek spotkają się z Cleveland Cavaliers.
Jordan juz dwukrotnie żegnał się z zawodową koszykówką, ale nie mógł długo wytrzymać bez NBA i powracał na boisko.
Gwiazdor ma w kolekcji 6 tytułów mistrza NBA zdobytych z Chicago Bulls (1991-93 i 1996-98), dwa złote medale igrzysk olimpijskich (1984, 1992) oraz kilkanaście indywidualnych rekordów w lidze. W 1996 roku znalazł się w gronie 50 najlepszych koszykarzy NBA.
Koszykarz zarobił miliony dolarów, nie tylko dzięki kontraktom z Chicago Bulls, ale przede wszystkim reklamom i umowom sponsorskim, szczególnie z firmą NIKE, która dzięki niemu i butom koszykarskim Air Jordan (ponad 10 modeli) z małej firmy przekształciła się w potentata na rynku producentów sportowego obuwia.
Jordan przyczynił się nie tylko do prosperity zespołu Chicago Bulls w latach 90., ale także do rozkwitu ligi NBA. Jak obliczył magazyn "Fortune", Jordan - "żywa reklama" przyniósł NBA łącznie 10 mld zysku, w ciągu trwającej 15 lat kariery. Jesienią 2001 roku Michael podpisał dwuletni kontrakt z Washington Wizards, klubem, w którym został wcześniej dyrektorem ds. sportowych i współwłaścicielem (na czas gry zrezygnował z pełnionych stanowisk).

Źródło: Interia.pl         

6 IV 2003 - Jordan i spółka nie poddają się
"Wciąż walczymy" - powiedział Michael Jordan po zwycięskim dla Wizards wyjazdowym meczu w Bostonie. Ekipa ze stolicy pokonała po dogrywce Celtics 99:98.
Podopieczni Douga Collinsa nadal więc mogą marzyć o awansie do playoffs, choć ich strata do 8. na Wschodzie Bucks jest spora (2 mecze). Dodatkowo zespół z Milwaukee ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Pojedynek we Fleet Center był niezwykle zacięty. Remis wielokrotnie pojawiał się na tablicy. W końcówce IV kwarty ciężar gry w zespole gości wziął na siebie Jordan. Największy koszykarz wszech czasów trafił ostatnie trzy rzuty w normalnym czasie. Szczególnie warte zapamiętania były punkty, które jak się później okazało doprowadziły do dogrywki. Przy prowadzeniu Celtics 91:89 (po celnych wolnych Erica Williamsa na 67 sekund przed końcem). Michael, grając tyłem do kosza, wykonał kilka zwodów, a w końcu zawiesił się w powietrzu i obracając się oddał rzut - celny. Po tej akcji na twarzy Jordana zawitał słynny uśmiech.
"Michael grał radośnie" - stwierdził Doug Collins. - "On grał w tym meczu, jak myślę, bardzo na luzie i śmiał się. To było zabawne patrzyć jak on się bawi."
Michael Jordan zdobył 25 punktów, trafiając 10 z 22 rzutów z gry i zaliczył 13 zbiórek.
Ostatnia akcja w regularnym czasie należała do gospodarzy, ale Paul Pierce (36 punktów) podwojony przez Jordana i Jerry Stackhosue'a nie zdołał oddać rzutu.
W dodatkowym czasie gry ciężar gry wzięli na siebie gracze mniej widoczni w końcówce "regulation". Wynik dla gospodarzy "trzymał" Antoine Walker (7 punktów, w tym 5 w dogrywce), a dla Wizards Stackhouse (24 punktów). Na 53 sekundy z lewego skrzydła z półdystansu trafił Christian Laettner (16 punktów i 13 zbiórek) i goście wygrywali 99:98. W końcówce znów szansę mieli Celtics - na 11 sekund przed końcem Walker chybił za trzy, ale piłkę sędziowie niesłusznie znów przyznali miejscowym (odbiła się od stopy Tony'ego Battie). Sprawiedliwości jednak stało się zadość, bo tuż przed syreną rzut Erica Williamsa trafił tylko w obręcz.
Źródło: Interia.pl         

6 IV 2003 - Jerry Krause odchodzi z Chicago Bulls
Jerry Krause, który zbudował potęgę klubu koszykarskiego NBA Chicago Bulls wokół Michaela Jordana, podał się w poniedziałek do dymisji.
Był głównym menedżerem Byków od 18 sezonów. Krause stworzył drużynę, która dominowała w rozgrywkach NBA w latach 90., zdobywając mistrzostwo ligi sześć razy. Pozyskał takich graczy jak: Scottie Pippen, Horace Grant, B.J Armstrong, Bill Cartwright, Dennis Rodman, Ron Harper, Chorwat Toni Kukoc i Australijczyk Luc Longley. Samego Jordana wybrał do ekipy Byków w drafcie w 1984 roku poprzednik Krausego - Rod Thorn.
64-letni Krause jako powód dymisji podał problemy zdrowotne. Od 1998 roku, gdy odszedł z drużyny Jordan, Bulls spisują się słabo w NBA.
Źródło: Interia.pl         

3 IV 2003 - Koniec marzeń o playoffs
Na 0,6 sekundy przed końcem na tablicy w hali Philips Arena widniał remis 89:89 i piłka była w posiadaniu Hawks. Alan Henderson znalazł niepilnowanego Shareefa Abdur-Rahima, który równo z syreną zdobył zwycięskie punkty. Wygrana nad Washington Wizards przerwała serię trzech porażek z rzędu "Jastrzębi" z Atlanty.
Jordan zakończył spotkanie z 22 punktami i 14 zbiórkami (rekord sezonu). "Air" miał też szansę, na zwycięskie punkty, ale jego rzut na 3,5 sekundy przed końcem odbił się od obręczy. Wizards przegrali czwarte spotkanie z rzędu i są już 2,5 meczu za Milwaukee Bukcs. Awans do playoffs pozostaje już teraz tylko w teoretycznych rozważaniach.

Źródło: Interia.pl         

2 IV 2003 - Maleją szanse Wizards na playoffs
Chris Webber zdobył 28 punktów, zaliczył 9 zbiórek i 6 asyst, dzięki czemu jego Sacramento Kings pokonali 105:99 w Waszyngtonie miejscowych Wizards. Porażka ta stawia stołeczną drużynę w bardzo trudnej sytuacji, gdyż zwycięstwo nad Houston Rockets zanotowali bezpośredni rywale Wizards w walce o playoffs, Milwaukee Bucks.
Jerry Stackhouse (27 punktów) robił wspólnie z Michaelem Jordanem co mógł, jednak "Królowie" nie zastosowali wobec graczy ze stolicy żadnej taryfy ulgowej. Drużyna z Sacramento, która w tym sezonie mierzy w mistrzowską koronę, wygrała ósme z dziewięciu ostatnich spotkań i pewnie prowadzi w tabeli Pacific Division.
"Byliśmy zbyt pewni tego zwycięstwa. To się zemściło, bowiem Kings cały czas kontrolowali przebieg zdarzeń. Włożyliśmy w tem mecz największy wysiłek, ale przegraliśmy" - podsumował spotkanie Jerry Stackhouse.
"Teraz jedziemy do Atlanty po wygraną. Później także musimy wygrywać. Nie mamy nic do stracenia." - mobilizował swoich podopiecznych coach Wizards Doug Collins. Zespół z Waszyngtonu ma teraz dwa spotkania straty do Milwaukee Bucks, którzy zwyciężyli, walczących z kolei zaciekle o playoffs z Phoenix Suns na zachodzie, Houston Rockets.

Źródło: Interia.pl         

Aktualności ][ Draft 2002 ][ Zawodnicy ][ Płace ][ Doug Collins ][ Multimedia