|
SEZON 2001-02
CZYLI SZALEŃSTWA KRÓLA JERZEGO (KRAUSE)
Opracował:
Michał Klon
Tekst ukazał się pierwotnie na pl.rec.sport.koszykowka. Przytaczam go z drobnymi zmianami
Mamy za sobą kolejny sezon bólu i upokorzeń, przyprawiony odrobiną zawirowań i
złośliwości. Byki wygrały 21 z 82 spotkań (25,6%) i razem z Golden State Warrors zajęły zaszczytne ostatnie miejsce w rozgrywkach.
W dalszym ciągu nikt nie wie dokąd zmierza w swych dalekosiężnych
planach Krause. Żaden wolny agent z najwyższej półki nie chce przyjść do
Chicago, więc Jerry buduje zespół od wysypu do wysypu wolnych agentów (FA). W 1999 roku był pierwszy, ale wszyscy go zignorowali. Chicago ponownie gromadzi fundusze. Żeby było zabawniej GM Bulls
niszczy nawet to co udało się już zbudować (sprzedaż Branda). W tym
sezonie nie widać gwiazd na rynku. Są co najwyżej solidni rzemieślnicy. Jeśli Jerry się opanuje to może wykorzysta ten moment na właściwe uzupełnienie składu. Zapowiada się, że pierwszy raz w historii zmaleje SC (salary cap). To spowoduje, że większość drużyn mimo wszystko wpadnie w pułapkę luxury tax i będą chciały zminimalizować straty. Jaki ruch wykona Krause ? Tego nie wie
nikt. Można co najwyżej próbować zgadnąć....
A oto jak przedstawiała się drużyna Chicago Bulls w sezonie 2001-02:
Pozycja: C
|
Brad Miller |
Gdzieś do połowy lutego grał na tej pozycji Brad Miller. Nic specjalnego, ale jak na Konferencję Wschodnią w zupełności wystarczy. Trzeba było coś zamieszać, więc Brad został sprzedany. Oczywiście w zamian Chicago nie pozyskało żadnego wysokiego gracza tylko obrońców. Miller osiągał całkiem przyzwoite wyniki (12.7 ppg, 8,40 rpg) a i jego kontrakt nie był jakiś straszliwie wielki. Zmieniał go jeden z dzieciaków (Eddy Curry lub Tyson Chandler), Charles Oakley lub Dalibor Bagaric. Żadnego z nich nie można porównać z Bradem. Oak grywał na C z konieczności. Dzieciaki niewiele pokazywały, a Bagaric... po prostu grał. Po sprzedaży podstawowy center stał się rotacyjny. Czasem wychodzi jeden młodziak, czasem drugi, a czasem Oak (ostatnio najczęściej Curry). Na zmianie gra jeszcze Bagaric. To wszystko spowodowało, że powstało tu straszliwe bagno, z którego nie bardzo jest jak wyjść bez zatrudniania nowych graczy.
Ocena: 3 (dopóki grał Miller), 1 (po jego sprzedaniu)
Możliwości:
Jak zawsze są co najmniej dwie: draft i FA.
Draft: Chicago obok Golden State ma najgorszy bilans w sezonie. Daje to duże szanse na numer 1 podczas loterii. Jeśli im się powiedzie i dostaną jedynkę, mogą wybrać Chińczyka (Yao Ming). Ruch ryzykowny, ale jeśli sprawdziłyby się pogłoski jakie o nim chodzą, Bulls mieliby gracza na lata i baaaardzo dużą szanse na powrót na szczyt. Ponoć Ming jest zbliżony posturą do Shaqa, biega jak łania, drybluje jak Magic i rzuca za trzy jak Reggie. Pomijając kwestię, czy jest to prawda, musi zostać spełniony jeden warunek. Ming musi przyjechać do Stanów. A wedle ostatnich słuchów zrobi to tylko wtedy, gry jego zespół zdobędzie mistrzostwo. Ki diabeł wie jak mocny jest ten zespół.
Jeżeli chodzi o FA, to nie ma zbyt dużego wyboru. Na rynku będzie dostępnych
tylko kilku przyzwoitych centrów. Jest Doleac - nic wielkiego, ale grając w Orlando pokazał się z dobrej strony. Zhizhi z Dallas ? Nie wierzę, że Nelson mimo swego szaleństwa wypuści go ze swojej drużyny. Dawny graczy Bullsów - Scott Williams ? Także nic wielkiego, ale zawsze to lepsze niż Bagaric. Najciekawszymi graczami mogącymi grać na tej pozycji są Olowokandi i Clark. Obaj są chronionymi FA (jeżeli obcy oraz obecny klub złożą identyczne propozycje finansowe, to dotychczasowy zespół ma pierwszeństwo). Krause polował na 'Kandiego, gdy ten był wybierany w drafcie. Nie udało się. Może Krause ponownie będzie chciał go mieć w Chicago ? Na wschodzie gdzie nie ma za dużej konkurencji na pozycji centra powinien sobie poradzić - rzucać kilkanaście punktów i zbierać około 10 piłek. Drugi z wymienionych zawodników gra w Toronto. Gra wszędzie gdzie wystawi go Wilkens. W Bulls mógłby pograć dłużej na jednej pozycji z korzyścią dla siebie i klubu.
|
Eddy Curry |
|
|
Tyson Chandler |
Jest jeszcze jedna możliwość wzmocnienia tej pozycji. Trade. Za graczy znajdujących się w posiadaniu Chicago niewiele można dostać. Jednak w połączeniu z wysokim numerem draftu jaki niewątpliwie będą mieli, można już negocjować. Tyle tylko, że na rynku jest tak mało dobrych graczy wartych pakietu zawodnik + numer 2 lub 3 draftu, że nie bardzo jest co rozpatrywać. Mogliby spróbować z Charlotte za Campbela, ale ten gracz ma już swoje lata i długo na tym poziomie nie pogra. O Mourningu, Shaqu, Mutombo, Robinsonie i Duncanie możemy zapomnieć. Hakeema i Ewinga nawet Krause by nie wziął. Divca i Davisów raczej też nie wezmą ze
względu na wiek (chociaż może Portland skusiłoby się na wymianę). Golden State również odpada, bo może mieć podobny numer co Chicago. Tak więc ta forma wzmacniania wydaje się mało realna.
Prognoza:
Jeżeli Chicago wylosuje nr 1 w drafcie i dostępny będzie Yao Ming to Jerry zaryzykuje i go weźmie. Jeśli nie, to zapoluje na Olowokandiego. Jeżeli i to się nie uda, weźmie rzemieślnika na rok, a na grube ryby będzie polował..... w przyszłym roku.
Pozycja: PF
W zeszłym sezonie najlepiej obsadzona pozycja. Byki miały zawodnika, który Karlem Malone może i nie będzie, ale jest lepszy niż Wallace (ten z Portland), czy Horace Grant. Elton Brand, bo o nim tutaj mowa, stanowił jakąś bazę wyjściową do budowy zespołu. Może nie wokół niego, ale jako istotny element układanki. Niestety Jerry
stwierdził, że wie lepiej i spuścił Eltona za dzieciaki do Clippers. Tam Brand szaleje, a tymczasem dzieci w Bullsach bawią się w piaskownicy. Może i są one wielkimi talentami. Jednak ryzyko jest tak duże, a perspektywa ich wspanialej gry tak odległa, że śmiało można stwierdzić, że była to głupota dziesięciolecia. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że potęga Bulls miała być odbudowana szybko. Jestem ciekawy co zrobi Krause, jeżeli Chandler i Curry nadal nie będą spełniali pokładanych w nich nadziei, a skończą im się kontrakty. Da im maxa, czy spuści jak Clippersi wszystkich swoich wartościowych zawodników w ostatnich latach ? Ale przejdźmy do teraźniejszości. Na tej pozycji grał Oakley - stary wyjadacz parkietów. Mógł mieć mistrzostwo i święty spokój. Wybrał kasę, tułaczkę i kłótnie. Z roku na rok spada jego produktywność, co nie jest dziwne biorąc pod uwagę jego wiek. Nadal jest wielkim wojownikiem, ale ma niewyparzony język i za dużo mówi. Czasem powinien przemilczeć pewne rzeczy. Później musi odszczekiwać to i owo, albo ponosić kary finansowe. Początkowo grał tak sobie, dopiero z czasem się rozkręcił. Niestety im lepiej grał, tym bardziej krytykował trenera. Ten chcąc ratować swój autorytet (niewielki bo niewielki, ale zawsze) sadzał go na ławkę w najważniejszych momentach. Za kłótnie miedzy tymi panami płaciła cała drużyna - przegrywali mecz za meczem. A Floyd dalej kombinował ze składem. Zamiast dać się ograć młodym stawiał na niespełnione talenty rzemieślnicze. Dochodziło do sporów z kolejnymi zawodnikami, a wyniki leżały. W końcu Tim odszedł. Przepraszam za małe odstępstwo od tematu. Ciąg dalszy przy omawianiu trenera...
Oaka posadzili na ławie, a do składu wskoczył Fizer. Niewymiarowy PF (troszkę mały), ale grający całkiem nieźle. Zdobywa sporo punktów, poprawnie gra w obronie, trochę zbiera. Potem równie szybko w piątce zaczął grać Chandler. Nic specjalnego, ale mógł się przynajmniej wykazać. Sam Oak po zmianie trenera uspokoił się i
zadowolił rolą zmiennika. W sumie jest to jedyna nieźle obsadzona pozycja w tym sezonie.
Ocena: 2+ (mają potencjał, teraz musza go wykorzystać).
Możliwości:
Wolnym agentem będzie Oak. I na pewno nie zostanie. Wzmacniać na siłę nie potrzeba. Przydałby się jakiś weteran do nauki dla młodziaków. W razie potrzeby można by było przesuwać Fizera na SF (może nawet na stale). Na pewno nie warto brać nikogo w drafcie. Bo i po co kolejny dzieciak ?
Prognoza:
Jeżeli Cartwrightowi uda się przekonać Krause, na rok przyjdzie jakiś przyzwoity rzemieślnik. Albo nic się nie zmieni.
Pozycja: SF
|
Eddie Robinson |
A miało być tak pięknie. Przychodzi gracz, który może zdobywać dużo punktów. Nie jest wielką gwiazdą, ale solidnym graczem. Jest rezerwowy, który świetnie potrafi bronić, a i zdobywanie punktów nie jest mu obce. Od biedy jest jeszcze niewymiarowy PF i jakieś leszcze z głębokich rezerw. Niestety los jest brutalny i z pięknej wizji nic nie zostało. Rzemieślnik - czyli Eddie Robinson - szybko odniósł kontuzje i leczył się kilka miesięcy. Jego potencjalny zmiennik - czyli Ron Artest - grał
nieźle, ale kłócił się z trenerem o fryzurę i w efekcie został sprzedany. Inni potencjalni zmiennicy także niczym nie zachwycili (no może poza Fizerem). Generalnie pod koniec sezonu zrobiła się dziura. Ostatnio zaczął grać Jalen Rose. Chciał być drugim Pippenem. Jeżeli nie zostanie przesunięty na SG (na PG raczej się nie nadaje) to będzie to bardzo dobrze obsadzona pozycja. Do tego Robinson jako zmiennik, a i Fizer będzie wspierał. Od biedy i Hassell i Curry (tak, nawet ten dzieciak) mogą grać. Było źle, będzie chyba lepiej.
Ocena: -2 (mogło by być lepiej, ale brak stabilizacji i głupie ruchy kadrowe drastycznie obniżają notę).
Możliwości:
Nie ma co kombinować. Nikogo specjalnie nie potrzebują. No może jeszcze
jednego zmiennika. Choćby z drugiej rundy draftu. To powinno wystarczyć.
Prognoza:
Nic się nie zmieni. Poza ewentualnym graczem z drugiej rundy.
Pozycja: SG
Początkowo najlepiej obsadzona pozycja w drużynie. Przez długi czas Bulls mieli Rona Marcera. Gracz niewątpliwie przepłacony, ale przynajmniej jakoś grał. Najlepszy strzelec w drużynie z 16,8 punktami na mecz (co prawda na niskim procencie skuteczności - 39,9%, ale zawsze). Miał kilku zmienników. Hoiberg - po niezłym poprzednim sezonie interesowali się nim nawet Lakersi. W tym gra bardzo przeciętnie. Może ze względu na ograniczenie minut. Innym zmiennikiem był Hassell - gracz znikąd. Na SG grał także Artest. Wiadomo - obrona i punkty. I grali tak, aż nastąpiła słynna wymiana. I wtedy wszystko się zmieniło. Odszedł Merc i Art. Do składu wskoczył Jalen Rose. Ale nie jako SG tylko jako SF. Na pozycję SG awansowano Hassella, gracza wybranego w
drugiej rundzie draftu. Co ciekawe, jak na młodziaka spisywał się zaskakująco
przyzwoicie. Trener mu zaufał, a ten go nie zawiódł. Czy będzie grał także w przyszłym sezonie ? Trudno to stwierdzić. Może na SG zostanie przesunięty Rose (chociaż on sam nie bardzo będzie chciał), może Robinson (czy się nadaje ?) ? Możliwe że i Crawford będzie grywał na tej pozycji. Jest takim fałszywym PG.
Ocena: 3 (dopóki był Merc i Art.), 2+ (kiedy zostali sprzedani spadła produkcja punktów)
Możliwości:
Trzeba trochę wzmocnić tę pozycje rasowym SG. Na dziś Hassell jest dobry, ale na jutro to za mało. Szkoda draftu. Na rynku FA zawsze jest dosyć strzelców (ot choćby Jim Jackson).
Prognoza:
Nie mam pojęcia co zrobi Krause. Wzmocnienie przydałoby się, ale kto ma
pewność, że Byki nie wezmą kogoś z draftu ?
Pozycja: PG
Przed sezonem w pośpiechu szukali PG. Ich pierwszy (Crawford) doznał poważnej kontuzji. Pozyskali więc Grega Antonego i Kevina Ollie. Oprócz nich mieli jeszcze A.J. Guytona. W pierwszej piątce grywał głównie Anthony i to całkiem przyzwoicie. Kiedy go nie było, występował A.J., a także Ollie. Cala trójka nie stanowiła praktycznie żadnego zagrożenia w ofensywie, cóż....
|
Jalen Rose |
Wszystko to trwało do czasu transferu. Ponownie nastąpiło zamieszanie. Sprzedano Ollie, pozyskano Travisa Besta. Kilka tygodni później, gdy do gry powracał Crawford zrobiono bardzo niezrozumiały dla mnie ruch - zwolniono Anthonego ! Dlaczego ? Czemu tak późno ? Co to miało dać ? Dlaczego jego ? Do składu wskoczył natychmiast Best. Jest bardzo przyzwoitym rozgrywającym. Grając w pierwszej piątce jest w stanie zdobywać sporo punktów i mieć dużo asyst. Klasyczny przykład dobrego rzemieślnika. Ale to nie koniec zmian. Ostatnio do pierwszej piątki wyszedł Crawford, a Best wylądował na ławie. Znów niewiele z tego rozumiem. Bestowi kończy się kontrakt, ale moim zdaniem powinni go zatrzymać. Guyton jest miernym PG, Crawford nie jest klasyczną jedynką. To bardziej SG. Rose bardzo by chciał rozgrywać, ale z pozycji PG mu nie wychodzi. Lepiej rozgrywa grając na SF. Zawsze lepiej mieć przyzwoitego PG w składzie, tak na wszelki wypadek.
Ocena: -2 (zbyt duża rotacja jak na tak ważną pozycję)
Możliwości:
Dość spore. Zatrzymać Besta i spróbować poeksperymentować z Rosem, jako
rozgrywającym na pozycji SF. Jak nie wyjdzie, zawsze jest zabezpieczenie. Chicago mogą pozbyć się za to pana Guytona. Po co oni go trzymają ?
Inna możliwość to przeczekać do następnego sezonu i wtedy spróbować ściągnąć kogoś z najlepszych. Wolny będzie Kidd, może ktoś jeszcze. Osobiście nie wierzę, żeby ktokolwiek chciał przyjść do Chicago, ale cuda się zdarzają. Jest jeszcze jedna droga - draft i wybór pewnego zawodnika, którego wszyscy umieszczają w pierwszej trójce. Tylko po co im kolejny dzieciak, szczególnie na tak newralgicznej pozycji ? Na miejscu Krause spróbowałbym tego o czym czytałem na jednym z serwisów internetowych. Zakładając ze nie mogą dostać Minga, a mają wybór w pierwszej trójce draftu, mogą sprzedać wybór (nawet z jakimś niedużym dodatkiem) w zamian za powiedzmy B. Davisa, albo A. Millera (ponoć Cleveland nie chce go
zatrzymać albo on tam nie chce tam zostać - gdzieś o tym czytałem). Byki zdobędą w ten sposób dobrego i młodego PG.
Prognoza:
Będąc GM Chicago Bulls zastosowałbym ostatnia możliwość. Krause zapewne
wybierze przedostatnią i pozyska w drafcie młodziaka.
Trener
Nareszcie !!! Bulls zrobili to co powinni zrobić już 1,5 roku temu: pozbyli się Tima Floyda.
|
Pod koniec grudnia 2001 roku Bill Cartwright zastąpił na stanowisku trenera Bulls - Tima Floyda |
Z każdym tygodniem Floyd tracił panowanie nad swoją drużyną. Nie potrafił się z nikim dogadać, podejmował dziwne decyzje. Dostał z draftu dwóch małoletnich. Zamiast dawać im więcej szans na grę, trzymał ich na ławie prawie całe mecze. Wypuszczał ledwie na kilka minut. I to nawet w meczach przegranych dużo przed ich zakończeniem. Wiem, że powinno się walczyć do końca o zwycięstwo, ale na odrobienie ponad 20 punktowej straty przed czwarta kwarta może sobie pozwolić Sacramento albo Lakers, ale nie Bulls. Nie oszukujmy się. Tim pokłócił się bardzo szybko z najbardziej doświadczonym zawodnikiem - Charlesem Oakleyem. Wiem, że wina leżała także po stronie tego zawodnika - decyzji trenera nie komentuje się na forum publicznym. Należy podtrzymywać autorytet trenera. Floyd także powinien zrozumieć, że Oak nie jest jakimś tam leszczem. Jest w końcu graczem, który gra już baaardzo długo i wie o pewnych sprawach trochę więcej niż trener pracujący raptem od 3 lat. I to w słabej drużynie. Rady Oaka nie służyły destrukcji drużyny, były w interesie klubu. Obrażanie się na zawodnika nic nie daje (no może poza
kolejnymi porażkami). W końcu jednak Floyd odszedł. Zatrudnili Billa Cartwrighta. Młody coach bez doświadczenia jako główny trener (wcześniej przez ponad 5 sezonów był asystentem trenera) początkowo tchnął w drużynę jakiś świeży powiew. Byki wygrali kilka meczów. Później wszystko wróciło do normy, ale zaszły pewne zmiany. Nikt się już nie kłóci. Oak się uspokoił. Chandler i Curry zaczęli dłużej grać (często wychodzili w pierwszej piątce). Nadal zdarzały się dziwne posunięcia, ale wynikały one z próby znalezienia optymalnego ustawienia na następne lata. Ciekawe czy Bill pokaże coś ciekawego w swoim pierwszym pełnym sezonie NBA i czy będzie miał jakiś wpływ na posunięcia personalne GM Bull - Jerrego Krause ?
Ocena: 1 (Floyd - dałbym niżej, ale nie kopie się leżącego), 2+ (plus na
zachętę dla Billa)
Możliwości:
Trzeba ciężko pracować i liczyć na przebłysk geniuszu GM. Trochę
szczęścia też by się przydało.
Prognoza:
???
Drużyna
Co pozytywnego można napisać o niemal najgorszej drużynie w lidze ? Nie wiem. W sezonie dochodziło do kłótni z trenerem. Zarówno zawodników doświadczonych (Oakley) jak i młodych (Artest). Nikomu nie wyszło to na dobre. Spora rotacja w składzie. Pięciu PG, trzech SG, 2 - 3 SF i tyluż PF, trzech C. Ciągłe zmiany nikomu nie służyły. Pod rządami Billa ograli się trochę młodzi. Będzie to procentować w przyszłości. Fatalny atak. Rzucają z niską skutecznością (43,3%), a do tego bardzo mało punktów (89,5 ppg; ich przeciwnicy 98,0 ppg). Mało zbiórek. Muszą zacząć walczyć na deskach. Może jak skład się ustabilizuje to i liczba zbiorek wzrośnie ? Za dużo strat (15,3 TOpg).
Ocena: 1+ (za zmianę trenera)
Możliwości:
Olbrzymie i żadne. Wszystko zależy od tego kogo pozyskają w przerwie miedzysezonowej i jakim trenerem okaże się Cartwright. Mają wybór w pierwszej rundzie i na pewno będzie on wysoki. Kilka opcji w drugiej rundzie. Kupę szmalu pod salary cap. Mogą pozyskać kilku FA za nieduże pieniądze. Jednych na rok (jeśli Krause poważnie myśli o następnym polowaniu), innych na dłużej. Mają zaczątek drużyny w postaci Rose`a, Chandlera i Currego. Jest jeszcze Crawford, Fizer i Robinson. To już sześciu graczy. Można coś z tym zrobić.
Prognoza:
Niestety za GM mają Jerrego Krausego. W drafcie weźmie PG (bo oczywiście Minga
nie dostanie), całą gromadę rookich z drugiej rundy i najwyżej dwóch FA. Ponownie będzie czekał na przyszłoroczną gwiazd(k)ę. Drużyna wygra 25 meczów.
CHICAGO BULLS 2000-01 - SKŁAD I STATYSTYKI |
|
G |
GS |
MPG |
FG% |
3P% |
FT% |
OFF |
DEF |
TOT |
APG |
SPG |
BPG |
PPG |
Jalen Rose |
30 |
30 |
40,5 |
,470 |
,370 |
,839 |
,50 |
3,70 |
4,10 |
5,3 |
1,10 |
,53 |
23,8 |
Ron Mercer |
40 |
40 |
37,6 |
,399 |
,298 |
,778 |
1,10 |
2,80 |
3,90 |
3,0 |
,75 |
,25 |
16,8 |
Ron Artest |
27 |
26 |
30,5 |
,433 |
,396 |
,628 |
1,50 |
3,40 |
4,90 |
2,9 |
2,78 |
,85 |
15,6 |
Brad Miller |
48 |
47 |
29,0 |
,460 |
,500 |
,751 |
3,70 |
4,70 |
8,40 |
2,1 |
1,08 |
,60 |
12,7 |
Marcus Fizer |
76 |
20 |
25,8 |
,438 |
,171 |
,668 |
1,70 |
3,90 |
5,60 |
1,6 |
,64 |
,32 |
12,3 |
Travis Best |
30 |
18 |
26,4 |
,441 |
,320 |
,922 |
,30 |
2,40 |
2,70 |
5,0 |
1,07 |
,03 |
9,3 |
Jamal Crawford |
23 |
6 |
20,9 |
,476 |
,448 |
,769 |
,20 |
1,30 |
1,50 |
2,4 |
,78 |
,22 |
9,3 |
Eddie Robinson |
29 |
12 |
22,5 |
,453 |
,400 |
,750 |
,80 |
1,90 |
2,70 |
1,3 |
,79 |
,38 |
9,0 |
Trenton Hassell |
78 |
47 |
28,7 |
,425 |
,364 |
,763 |
,80 |
2,40 |
3,30 |
2,2 |
,71 |
,56 |
8,7 |
Greg Anthony |
36 |
35 |
26,7 |
,394 |
,322 |
,671 |
,40 |
2,00 |
2,40 |
5,6 |
1,36 |
,11 |
8,4 |
Eddy Curry |
72 |
31 |
16,0 |
,501 |
,000 |
,656 |
1,50 |
2,20 |
3,80 |
,3 |
,22 |
,74 |
6,7 |
Tyson Chandler |
71 |
31 |
19,6 |
,497 |
,000 |
,604 |
1,60 |
3,20 |
4,80 |
,8 |
,39 |
1,31 |
6,1 |
Kevin Ollie |
52 |
17 |
22,0 |
,383 |
,500 |
,838 |
,30 |
2,10 |
2,50 |
3,7 |
,69 |
,02 |
5,8 |
A,J, Guyton |
45 |
6 |
13,5 |
,361 |
,374 |
,815 |
,30 |
,70 |
1,00 |
1,8 |
,22 |
,16 |
5,4 |
Fred Hoiberg |
79 |
8 |
17,8 |
,416 |
,261 |
,840 |
,20 |
2,40 |
2,70 |
1,7 |
,77 |
,06 |
4,4 |
Charles Oakley |
57 |
36 |
24,3 |
,369 |
,167 |
,750 |
1,30 |
4,80 |
6,00 |
2,0 |
,86 |
,19 |
3,8 |
Norm Richardson |
8 |
0 |
7,9 |
,435 |
,500 |
,667 |
,30 |
,60 |
,90 |
,1 |
,00 |
,00 |
3,8 |
Dalibor Bagaric |
50 |
0 |
12,8 |
,404 |
,000 |
,586 |
1,10 |
2,10 |
3,20 |
,5 |
,34 |
,48 |
3,7 |
Chicago Bulls |
82 |
0 |
241,5 |
,433 |
,346 |
,722 |
11,3 |
28,8 |
40,0 |
22,2 |
7,7 |
4,4 |
89,5 |
Przeciwnicy |
82 |
0 |
241,5 |
,465 |
,358 |
,746 |
11,5 |
31,1 |
42,6 |
25,2 |
8,3 |
4,9 |
98,0 |
Sezon 1990-91 ][ Sezon 1991-92 ][ Sezon 1992-93 ][ Sezon 1995-96 ][ Sezon 1996-97 ][ Sezon 1997-98
Sezon 1999-99 ][ Sezon 1999-00 ][ Sezon 2001-02
Wszystkie sezony - podsumowanie
|